Subject İnformation
Author Irysek Replies 105
Share Views 1
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
IrysekI wanna be… [Lance w poszukiwaniu uznania]
#41

Lance wydawał się być pewny siebie, co z pewnością odrobinę zaskoczyło Reinę. To nie tak, że uważała go za całkowitego tchórza, ale zdecydowanie nieczęsto widać po nim było taką determinację. Dreepy posłusznie naprężył się na barkach swojego właściciela, gotowy wystrzelić w stronę przeciwnika, jeżeli będzie to potrzebne. Okazało się jednak, że nie było – Zubat, choć dość zwinny w locie, nie uchylił się przed lecącym w jego stronę PokeBallem. Ba, wydawało się, że nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że taki został w niego wycelowany. Czyżby kwestia tego, że nie posiadał oczu?

Kula odbiła się od niego, a po chwili Pokemon zniknął w jej wnętrzu przy akompaniamencie dziwnego światła. Przedmiot opadł na ziemię, potoczył się chwilę, pokręcił, aż w końcu czerwone światełko zniknęło. Pokemon został złapany! Czy to nie wspaniałe? Po chwili, zanim jeszcze którekolwiek z nich się ruszyło, PokeDex Lance'a wydał z siebie dźwięk wiadomości, a potem ukazał skan złapanego Zubata.


[Obrazek: 041.png]
Zubat [Obrazek: male.gif]
Lvl. 1 (0%)
☆☆☆☆☆☆
[Obrazek: poison.gif] [Obrazek: flying.gif]
0.7 m | 5.0 kg
Natura: Figlarny
Ability: Infiltrator
Ataki: Absorb, Supersonic, Gust

Zubat, Pokemon nietoperz. Ustami emituje fale ultradźwiękowe, by zbadać otoczenie. Żyje w głębokich jaskiniach, gdzie nie jest w stanie dosięgnąć go słońce. O poranku Zubaty zbierają się w grupy, by ogrzewać się nawzajem podczas snu.
Odpowiedz
#42
Chyba faktycznie ciężko było zauważyć lecącą w ciebie piłkę, kiedy nie miałeś oczu. Lance nie był pewien, ile Zubaty w ogóle były w stanie wyczuć pozostałymi zmysłami. Kto wie, może zwierzak nawet nie zauważył, kiedy został złapany? Pozostawało mieć nadzieję, że się szczególnie nie wystraszył i nie zacznie atakować, kiedy tylko zostanie wypuszczony z PokeBalla...
Chłopak zdecydował, że zajmie się tą sprawą niebawem, ale najpierw sięgnął po toczącą się po ziemi kulkę i uniósł ją w dłoni z dumą malującą się na obliczu.
- Pierwszy złapany! - oznajmił entuzjastycznie, po czym odwrócił promieniejącą entuzjazmem i uśmiechem paszczę w kierunku Reiny.
- Chcesz zobaczyć? - zwrócił się do dziewczyny, sięgając po swój PokeDex, by przeczytać informacje o swoim świeżo nabytym Zubacie.
- Ma specjalną, ukrytą umiejętność. - gwizdnął cicho. Co tam jeszcze o nim pisali?
Odpowiedz
#43

Zubaty były dosyć popularnymi Pokemonami – to znaczy, łatwo było je spotkać na swojej drodze. Mimo wszystko uczucie złapania pierwszego dzikiego Pokemona musiało być niesamowite. Reina z pewnością zazdrościła koledze tego, że udało mu się to osiągnąć przed nią. Być może nawet chciała mu w jakiś sposób dogryźć, ostatecznie jednak podeszła bliżej bez słowa, zaglądając mu przez ramię do wpisu PokeDexu.

— Zdecydowanie mniejszy i lżejszy niż większość jego rówieśników. Nie ma szczególnie dobrze rozwiniętej zdolności do ataku specjalnego, ale jego obrona zdecydowanie wykracza poza normy gatunku. Jest też bardzo wytrzymały. Istnieje wiele przesłanek by sądzić, że lubi kwaśne przekąski, trzymając się z daleka od tych, które są wyjątkowo suche.

Panowała między nimi jeszcze przez chwilę cisza. Dreepy zamachał ogonkiem równie zainteresowany, co Reina spoglądając na PokeDex. Po chwili jednak dziewczyna wydała z siebie cichy, bliżej niezidentyfikowany dźwięk.

— Nie wydaje ci się to dziwne, że spotkaliśmy go w środku dnia na drodze?

Odpowiedz
#44
Może i Zubaty były popularnymi Pokemonami, ale ten Lance'a na pewno był wyjątkowy, tak czy siak! Chłopak był o tym całkowicie przekonany, nawet jeśli jego towarzyszka nieszczególnie mu w to wierzyła.
- Widzisz, tak dobrze się broni, a i tak złapałem go za pierwszym rzutem! - popisywał się dalej, dumny z siebie jakby mu kto w kieszeń nasrał.
Niezrażony w ogóle stosunkowo małymi gabarytami i niskim poziomem ataku nowego pupila, Lance oderwał się od czytania informacji w PokeDexie dopiero, kiedy Reina wydała ten dziwny dźwięk, na głos zastanawiając się skąd jego nowy Zubat w ogóle wziął się na drodze. Podniósł na nią spojrzenie, unosząc brwi ponad oprawki okularów.
- Może coś go wystraszyło, obudził się i zgubił? - zasugerował - Myślisz, że powinniśmy poszukać co to takiego było..? Czy może po prostu chcesz poszukać więcej Zubatów w okolicy, żeby samej też jakiegoś złapać? - dodał trochę uszczypliwie, mimo to jednak gotowy do zejścia z trasy w poszukiwaniu rodziny Zubata.
Odpowiedz
#45

Reina przewróciła jedynie oczami, starając się nie zwracać uwagi na to, jak Lance się puszył tą swoją pierwszą zdobyczą. Cieszyła się z nim i jak najbardziej uznawała to za osiągnięcie. W końcu sama jeszcze niczego nie złapała, prawda? Niestety Lance miał jednak tendencje do popisywania się – z pewnością było to genetyczne, patrząc na jego brata i ojca.

— Może był ranny? Albo oszołomiony? — Zaśmiała się cicho, starając ukrócić to jego puszenie się. Spodziewała się jednak, że może to zadziałać odwrotnie i chłopak zacznie przechwalać się jeszcze bardziej. No cóż, takie życie, nie?

— Nie wiem, czy powinniśmy to sprawdzić. Po prostu wydaje mi się to dość nietypowe. — Powiedziała, całkowicie ignorując docinek chłopaka, chociaż w jej oczach można było dostrzec, że bardzo dobrze zdawała sobie z niego sprawę.

Odpowiedz
#46
Kolejne słowa Reiny trochę go zmartwiły. Spojrzał na PokeBalla z Zubatem badawczo.
- Da się sprawdzić, w jakim stanie jest Pokemon siedzący w PokeBallu? - spytał, chociaż było to pytanie w tej chwili czysto teoretyczne, biorąc pod uwagę, że chwilę później i tak wyciągnął kulkę przed siebie, wypuszczając z niej nietoperza.
- Hej, hej, nic ci nie jest? - zwrócił się do zwierzaka, starając się brzmieć choć trochę uspokajająco, by upewnić go, że cokolwiek wystraszyło go wcześniej, już mu wcale nie grozi. Spojrzał na Dreepy'ego z ukosa, jakby szukał u niego poparcia na to, że wcale nie był złym kłusownikiem traktującym Pokemony w zatrważający sposób. Nie był pewien, czy jego duch będzie w stanie zakomunikować to Zubatowi, ale lepsze to, niż nic, prawda? Lance podejrzewał, że gdyby sam znalazł się w podobnej co Zubat sytuacji, byłby nieźle zdezorientowany i pewnie też zdrowo zdenerwowany. Nie ma to jak wylecieć z lasu i dostać piłką w mordę na dzień dobry.
Odpowiedz
#47

Lance zadał pytanie, ani trochę nie czekając na odpowiedź. Reina nie zdążyła nawet otworzyć ust, kiedy z PokeBalla wypuszczony został dopiero co złapany Zubat. Dziewczyna nie powiedziała więc ani słowa, czy to z powodu braku potrzeby czy faktu, że właściwie nie znała na pytanie odpowiedzi.

Pokemon latał nerwowo w powietrzu, trzepocząc skrzydełkami nie ruszając się jednak za bardzo w żadną ze stron. Na pierwszy rzut oka wyglądał w porządku – nie było na nim widocznych żadnych ran. Może więc nic mu nie było? Dreepy zawinął ogonek wokół szyi Lance'a, jakby podkreślając ich relację. Nie mógł w końcu pozwolić na to, żeby jakiś nowy Pokemon myślał, że może zając jego miejsce!

— Wygląda na przestraszonego.

Odpowiedz
#48
Mimo wszystko mogłaby mu odpowiedzieć, skoro już zapytał, prawda? Ech, i weź tu o cokolwiek kobietę zapytaj! Lance na pewno nie omieszka pomarudzić na to, kiedy już załatwią problem z wystraszonym Zubatem.
Póki co przyjrzał się nietoperzowi uważniej zza szkieł okularów, jednocześnie podnosząc jedną rękę, by pogłaskać po łebku wtulającego się w niego zazdrośnie Dreepy'ego.
Zubat faktycznie wyglądał na dość spanikowanego. Czy to normalne u Pokemonów, które zostały dopiero co złapane? Lance nie był pewien, ale tak czy tak wypadałoby zwierzaka uspokoić. Wyciągnął więc do niego wolną rękę... Nie, żeby tamten mógł ją zobaczyć, czy coś.
- Spokojnie, nic ci nie grozi. Chcesz chrupkę? - spróbował przekupienia nietoperza obietnicą podzielenia się jedzeniem. Nie był, co prawda, pewien, czy Zubat w ogóle wie czym była chrupka... Ale kto wie, może sam ton głosu mógłby pomóc mu z uspokojeniem się trochę?
Odpowiedz
#49

Podczas gdy Lance próbował uspokoić swojego nowego Pokemona, Reina zaczęła się rozglądać dookoła. Wątpiła w to, by Zubat był aż tak przestraszony tym, że został złapany. Ba, wydawał się być przestraszony już wcześniej. Wszystko wydarzyło się bardzo szybko, ale tego była pewna – nietoperz pędził przed siebie na oślep (nie tylko dlatego, że nie miał oczu).

Dreepy wydawał się być spokojniejszy, gdy poczuł na sobie rękę Lance'a i nie zareagował jakoś szczególnie na to, że jego właściciel wyciągał drugą dłoń w stronę Zubata. Ten natomiast z początku w ogóle nie zorientował się, że cokolwiek zbliżało się w jego stronę. Dopiero po chwili odsunął się nieznacznie, trzepocząc skrzydełkami jeszcze szybciej. Spokojny ton Lance'a sprawił jednak, że uspokoił się odrobinę. Na tyle, by zbliżyć się do dłoni chłopaka w geście, który podobny był do wąchania.

Odpowiedz
#50
To fakt, Zubat wydawał się zdenerwowany już wcześniej, ale Lance chwilowo skupił się na jego obecnym stanie. Ostatnie, czego chciał, to spanikowany zwierzak schowany w jednym z jego PokeBalli. Może i Ainscroft był zadufanym w sobie nastolatkiem, ale mimo wszystko zawsze miał dla Pokemonów sporo serca i wyrozumiałości - zapewne więcej niż dla ludzi, w gruncie rzeczy.
Dreepy również mógł być spokojny, bo niezależnie od tego, jak dużo innych futrzaków Lance planował łapać, on zawsze miał być jego pierwszym towarzyszem, nie tylko podróży, ale i szkolnych lat przed nią. Chłopak nie wyobrażał sobie "wymienienia" go na jakiegokolwiek innego Pokemona, co pewnie dało się zresztą zauważyć w sposobie, w jaki go traktował.
Dał się powąchać podejrzliwemu Zubatowi, a kiedy ten przestał się już tak rzucać w powietrzu, postąpił jeszcze krok do przodu i lekko pogłaskał go po łebku, między uszami.
- Już lepiej? Chcesz nam pokazać co cię tak wystraszyło? - spytał, ignorując chwilowo rozglądającą się po krzakach Reinę. Definitywnie nie była tak ciekawa jak nietoperz, przynajmniej w tej chwili... Gdyby wiedziała, pewnie dałaby mu w ucho.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości