Ich relacja, jak widać, zawsze musiała być dość skomplikowana. Vincent nie pamiętał już, kiedy tak naprawdę nie była. Jak McBride był w szkole? Im bardziej się nad tym zastanawiał to i wtedy nie było to takie zupełnie proste, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Ostatnie dwa miesiące nie rozmawiania ze sobą były jednak dość ciężkie. Zupełnie tak, jakby stracił jedyną osobę, z którą naprawdę chciał spędzać czas w tym przeklętym zamku. To znaczy – oczywiście lubił innych, ale z Lesliem było inaczej.
Leżał tak jeszcze przez chwilę, zastanawiając się, czy jego życie mogło być jeszcze większą porażką. A potem, kiedy McBride zaczął się zbierać z ziemi... Zwyczajnie zaczął się śmiać. Bo jak inaczej mógł na to zareagować. Kątem oka dostrzegł czerwieniejącą twarz kolegi po czym sam zaczął zbierać dupsko z zimnego lodu, ale na chwilę musiał przestać, bo prawie dławił się śmiechem. Taki stary, a taki głupi!
Walentynki 1939