Zdzielony ścierą doktor również parsknął śmiechem. Nie należał do mężczyzn, którzy uważaliby takie traktowanie za poniżające czy ujmujące mu honoru w jakikolwiek sposób. Może dlatego, że wiedział, że w pewnym sensie sobie na to zasłużył? Zresztą nie byłby przecież sobą, gdyby był choć trochę poważniejszym człowiekiem, niewątpliwie.
- Sądzę, jak najbardziej. Ale wolę się upewnić, że planujesz przestrzegać zaleceń uzdrowiciela. W mojej karierze przekonałem się niejednokrotnie, że nie wszyscy pacjenci są równie usłuchani. - odparł pół żartem, pół serio. Nawet w Hogwarcie miewał przypadki, w których dzieciaki (lub co gorsza: nauczyciele!) udawali, że zupełnie nic im nie było, mimo tego, że wymagali natychmiastowego zapakowania do łóżka i zalania co najmniej kilkoma eliksirami. Czasem nawet dorośli bywali pod względem kwestii zdrowotnych zupełnie niereformowalni, a panna Beaufort należała przecież do istot dodatkowo szalenie upartych!
- Sądzę, jak najbardziej. Ale wolę się upewnić, że planujesz przestrzegać zaleceń uzdrowiciela. W mojej karierze przekonałem się niejednokrotnie, że nie wszyscy pacjenci są równie usłuchani. - odparł pół żartem, pół serio. Nawet w Hogwarcie miewał przypadki, w których dzieciaki (lub co gorsza: nauczyciele!) udawali, że zupełnie nic im nie było, mimo tego, że wymagali natychmiastowego zapakowania do łóżka i zalania co najmniej kilkoma eliksirami. Czasem nawet dorośli bywali pod względem kwestii zdrowotnych zupełnie niereformowalni, a panna Beaufort należała przecież do istot dodatkowo szalenie upartych!
Walentynki 1939
