Rok I - 16 kwietnia, 8:00 - Hammerlocke, Galar
![[Obrazek: pzwtrxn.png]](https://i.imgur.com/pzwtrxn.png)
Wielu młodych trenerów wyczekiwało dnia, w którym w końcu wyruszą w podróż. Nie dało się ukryć, że był to dzień pełen emocji i wrażeń, na zawsze pozostając słodko-gorzkim wspomnieniem. Bo czy poza ekscytacją nie czuło się też strachu? Z pewnością wielu trenerów odczuwało ogromną presję, a wizje niepowodzenia spędzały im sen z powiek.
Jednym z takich trenerów z pewnością był Lance, który już za kilka godzin miał wyruszyć w swoją podróż, udowadniając wszystkim, że zaiste był najlepszym ze wszystkich trenerów świata. Jak chciał to osiągnąć? Cóż, być może musiał jeszcze popracować nad konkretnym planem, jedno jednak było pewne – trzeba było opuścić Hammerlock i wyruszyć w świat.
Wyprawa zapowiadała się jednak nieciekawie biorąc pod uwagę fakt, że całą noc przed podróżą Lance budził się i przewracał na łóżku, dręczony koszmarami, z których nie pamiętał zbyt dużo. Jedynie smutne, pełne rozczarowania poczucie, że zawiódł nie tylko siebie, ale i wszystkich, którym chciał udowodnić swoją wartość.
Około godziny szóstej chłopak wiedział już, że nie zazna spokojnego snu, co zostało również zauważone przez małego pokemona, śpiącego do tej pory w jego nogach. Dreepy podniósł głowę, spoglądając na swojego trenera zaspani oczkami i ziewnął przeciągle, wspinając się po kołdrze w jego stronę.
I wanna be… [Lance w poszukiwaniu uznania]