Dane podstawowe
![]() | Imię: Kaylin Celestine Nazwisko: Fawley Czystość krwi: Półkrwi (ojciec krwi mieszanej szlachetnej, matka mugolka) Status majątkowy: Czarodziejski Stan cywilny: Zamężna, Cassian Fawley Ród i gałąź: Wittermore, główna gałąź Nazwiska rodziców: Kenneth Wittermore, Jessica Greenberg Data urodzenia: 27 lipca 1917 |
Miejsce pracy: Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, Szkocja
Posada: Nauczycielka Opieki nad magicznymi stworzeniami
Różdżka: Pancerz kikimory, dąb angielski, 13 cali, sztywna. Solidna, z dosyć grubą rękojeścią. Nie jest prosta, większość różdżki jest pofalowana. Sama rękojeść ozdobiona jest grawerowaniem w drewnie, a także onyksem, który umieszczony jest na jej podstawie.
Bogin: Wściekły, wyzywający ją od szlam Cassian.
Ain Eingarp: Mała, drewniana chata pośród lasu. Przed nią znajdował się nieduży, pełen ziół ogród. W zagrodzie obok była ona – Kaylin, wraz ze swoimi magicznymi stworzeniami, którymi zajmowała się na własną rękę. W pomieszczeniu znajdowała się duża biblioteka, pełna ksiąg, które studiowała. Część z nich miała na grzbietach wypisane jej nazwisko, z czego dziewczyna wydawała się być bardzo dumna. Na biurku widać było mnóstwo papierów i notatek spisanych odręcznie. Na stole w kuchni stały dwie filiżanki, a na wieszaku przy drzwiach wisiały dwa płaszcze, jeden zdecydowanie należący do niej, a drugi do kogoś dużo większego.
Zapach amortencji: Zielona herbata, kadzidła do medytacji oraz ledwo wyczuwalny zapach szarego mydła.
Wygląd postaci:
Dosyć niska, mierząca niecałe sto sześćdziesiąt centymetrów, nie wyróżniająca się tak naprawdę niczym kobieta, przypominająca bardziej nastolatkę niż dorosłą. Drobna, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że chuda dziewczyna, która z pewnością nie ma zbyt wiele siły i łatwą ją pociągnąć, czy popchnąć. Ostatnim razem, gdy się ważyła, waga ukazała czterdzieści osiem kilogramów, co i tak było dla niej osiągnięciem. Całkowicie przeciętna, o sięgających jej do pasa blond włosach, które opadają na plecy układając się w sporych rozmiarów loki. Zawsze bardzo się stara, by mieć choć trochę elegancką fryzurę, jednak nie często jej się to udaje. Brązowe oczy kontrastują z bladą cerą, będącą oznaką przebywania przez większość czasu w budynkach, choć w wakacje zdarza się, że znajduje się na niej lekka opalenizna będąca wynikiem spędzania czasu z magicznymi stworzeniami na zewnątrz. Opala się jednak na czerwono, co nie jest szczytem jej marzeń. Ma na twarzy kilka pieprzyków, a na całym ciele poza tym jedyną skazą jest długa blizna, ciągnąca się aż od lewej strony brzucha do połowy uda.
Nie ma zbyt dużej wady wzroku, jednak często można spotkać ją w okularach, gdyż w ten sposób lepiej jej się czyta. Dziewczyna nauczona została dbania o siebie, więc zawsze jest czysta i schludnie ubrana. Zdarza się, że na twarzy można dostrzec makijaż, lecz nie jest to zbyt częste. Lubi eleganckie stroje, spódnice, koszule i sweterki. Zawsze pachnie od niej kwiatową mieszanką jej ulubionych perfum.
Informacje biograficzne
1. Jaka atmosfera panowała w domu rodzinnym twojej postaci i jak to na nią wpłynęło? W jakim otoczeniu dorastała?
Jako pierwsza czarownica pół krwi w głównej gałęzi rodu, Kaylin wywołała dość mieszane reakcje. Jej ojciec, będący dziedzicem, uniósł się dziwacznym honorem i postanowił ożenić się z mugolką, która okazała się być z nim w ciąży. Mężczyzna nie wydawał się być z tego faktu szczególnie szczęśliwy, a w całej rodzinie jedynie dziadkowie nie dawali dziewczynie poznać, że jest niechciana. Niemniej, mieszkanie w rodowej posiadłości było dość nieprzyjemne, a atmosferę można było wręcz kroić nożem. Dalsi kuzyni zarówno Kaylin jak i jej ojca wyśmiewali się z dziewczyny i nad nią znęcali. Przenosiny wraz z ojcem i matką do Londynu niczego nie naprawiły, bo niedługo później opublikowany został Skorowidz Czystości Krwi, do którego rodzina Wittermore się nie dostała. Większa część rodu uznała oczywiście, że jest to wina zarówno Kennetha, jak i jego szlamowatej córki. Od tego czasu jej ojciec zaczął odczuwać presję, którą przekładał na małą Kaylin znęcając się nad nią psychicznie, jednocześnie pokładając w niej chore ambicje, którym nie była w stanie sprostać.
2. Jak spędziła lata szkolne? Miała wielu przyjaciół, skupiała się na nauce, dokuczała innym uczniom, była ulubieńcem jakiegoś profesora?
Kaylin przez większość nauki była bardzo samotna. Nie miała praktycznie żadnych przyjaciół, czas spędzając w swoim pokoju lub bibliotece. Rozmawiała jedynie ze swoim kotem i zamieszkującymi Hogwart duchami. W pewnym okresie miała nawet całkiem niezły kontakt z Irytkiem. Wszystko zmieniło się na piątym roku, gdy posadę nauczyciela Numerologii przejął Vakel Bułhakow. Od tamtej pory zaczęła więcej czasu spędzać z ludźmi i rozmawiać. Z nauką radziła sobie bardzo dobrze, żeby nie powiedzieć – wyśmienicie. Jedynie przedmioty praktyczne, takie jak Zaklęcia, OPCM czy Latanie na miotle sprawiały jej problemy. Była ulubienicą Vakela, w którym zdążyła się zadurzyć dość szybko (zapewne dlatego, że był pierwszą osobą, która zwróciła na nią uwagę i chciała wysłuchać) a także byłego opiekuna Ravenclawu – Hugh Frasera. Dopiero pod koniec szkoły znalazła sobie przyjaciół, którzy stali się dla niej naprawdę ważni. Warto zaznaczyć, że w wakacje pomiędzy szóstym a siódmym rokiem wyjechała na tydzień, prowadząc projekt badawczy dotyczący hipogryfów, który – biorąc pod uwagę jej miłość do ONMS – miała zamiar kontynuować w przyszłości.
3. Czy jest rozpoznawalna w jakichś kręgach? Zrobiła coś, by zaskarbić sobie szacunek lub strach innych?
W Hogwarcie znana była jako naczelny kujon, ulubienica Bułhakowa, całkowicie poważna pani prefekt. Zawsze pierwsza w klasie, zawsze pierwsza podczas odpowiedzi. Ze względu na wiek i fakt, że dopiero opuściła szkołę, nie udało jej się jeszcze w niczym zasłynąć. Wszystko jednak mogło się zmienić, zwłaszcza że dziewczyna miała dość bogate plany na przyszłość. Na ostatnim roku zdarzyło jej się niestety wypowiedzieć proroctwo na jednej z lekcji mugoloznawstwa, które spełniło się zaledwie kilka tygodni później. Od tamtej pory po szkole krążyło sporo plotek, a informacja o tym dotarła nie tylko do Ministra Magii, ale i Proroka Codziennego (w którym jednak nie opublikowano jej nazwiska).
4. Jakie były zdarzenia, które wykreowały jej charakter, zdefiniowały styl życia? Jest tradycjonalistą czy płynie z prądem nowości?
Wiele było w jej życiu zdarzeń, które miały wpływ na jej obecny charakter i poglądy. Sam fakt urodzenia się czarownicą półkrwi w rodzinie, która aspirowała do tego, by znaleźć się w Skorowidzu był dość znaczący. Prześladowania przez kuzynów i ich rodziców, a także niezadowolenie ojca ze wszystkiego, co robiła. Problemy w normalnym zrozumieniu ludzi, frustracja jaką wywoływało to, że nikt nie wiedział, co jej jest. Śmierć dziadków sprawiła, że zamknęła się jeszcze bardziej w sobie, tracąc jedyne osoby, przy których nie bała się być sobą. Ojciec pilnujący tego, by za każdym razem wiedziała, co powiedzieć. Strofujący ją na każdym kroku i wychowujący bardzo surowo. Nic dziwnego, że na wiele spraw miała bardzo tradycyjne poglądy. Najświeższymi zmianami w jej życiu okazało się być jednak poznanie profesora Bułhakowa, jego śpiączka, a także zaprzyjaźnienie się z Cassianem, który okazał się rozumieć ją niemal bez słów. Dopiero po tym wszystkim zaczęła wierzyć w siebie i zdecydowała się podążać za własnymi marzeniami.
5. Twoja postać jest zwolennikiem Skorowidzu Czystości Krwi, staje murem za mugolami, czy pozostaje neutralna? Osadź ją w aktualnej sytuacji politycznej.
Skorowidz Czystości Krwi jest jej zmorą odkąd tylko powstał. Boleśnie przypomina jej o tym, że swoimi narodzinami zniszczyła reputację rodziny. Niemniej, nie opowiada się po żadnej ze stron. Prędzej pasowałoby stwierdzenie, że jest jedną z ofiar tej przeklętej książki.
Kaylin Celestine Wittermore-Fawley