Cassian przekręcił się na swoim krześle trochę, kiedy Lestrange zaczął mówić o nowych obowiązkach. Wszystko pięknie, ale on już ledwo co wyrabiał, prawdę mówiąc. Nie sądził, żeby był fizycznie w stanie dodać sobie więcej zadań związanych ze szkołą, jakkolwiek nie ceniłby dyrektora i nie chciał mu pomóc z całym tym burdelem.
Po części zmienił też pozycję po to, by Kaylin wygodniej było się o niego opierać. Wiedział, że była zmęczona, bardziej od niego zresztą, nie widział więc potrzeby w budzeniu jej, gdyby postanowiła jednak przysnąć. Najwyżej streści jej potem słowa szefa... Bo Lestrange nie miałby młodej matce za złe, że przysnęła na moment, czy dwa podczas nudnego bądź co bądź spotkania, prawda?
Kiedy padło pytanie dotyczące wyboru nowego wicedyrektora, Fawley tylko się zamyślił, aż mu oczy uciekły w dwie różne strony. Nie zastanawiał się nad tym wcześniej ani pół sekundy. W jego mózgu obecność Brennan była wpisana w tą szkołę równie mocno co sam zamek, ciężko mu więc było ogarnąć taką zmianę przepaloną eliksiralnymi oparami mózgownicą, w dodatku tak prosto z biegu i bez snu.
Po części zmienił też pozycję po to, by Kaylin wygodniej było się o niego opierać. Wiedział, że była zmęczona, bardziej od niego zresztą, nie widział więc potrzeby w budzeniu jej, gdyby postanowiła jednak przysnąć. Najwyżej streści jej potem słowa szefa... Bo Lestrange nie miałby młodej matce za złe, że przysnęła na moment, czy dwa podczas nudnego bądź co bądź spotkania, prawda?
Kiedy padło pytanie dotyczące wyboru nowego wicedyrektora, Fawley tylko się zamyślił, aż mu oczy uciekły w dwie różne strony. Nie zastanawiał się nad tym wcześniej ani pół sekundy. W jego mózgu obecność Brennan była wpisana w tą szkołę równie mocno co sam zamek, ciężko mu więc było ogarnąć taką zmianę przepaloną eliksiralnymi oparami mózgownicą, w dodatku tak prosto z biegu i bez snu.
Rada pedagogiczna | Cała kadra Hogwartu
